MUCC mocno zawojował mój muzyczny, japoński świat. Niedawno bo niedawno ale mogę ich z czystym sumieniem zaliczyć do tego ścisłego grona ulubionych zespołów.
Tak, Monsun podpisuję się pod twoimi słowami, co do ich tekstów czy wokalu Tatsu- obojętnie co by nie robił wrzeszczał czy fałszował, zawsze jest taki szczery i prawdziwy w tym co robi, że aż człowieka wciąga. A ciarki potrafią się długo utrzymywać...^^
Ja jestem ogólnie zwolenniczką live a ich potrafią być magiczne. Szczególnie bosy Tatsurou, latający po scenie niczym małpka w białych, zwiewnych bardzo szerokich spodniach^^
Moją ulubioną płytą jest Shion i koniec. Ja w tym albumie przepadłam na amen, po prostu najbardziej mi przypasował.

Ja po przesłuchaniu po raz któryś z kolei Karmy stwierdziłam, że jest bardzo dobra. Pamiętam swoje Wtf jak włączyłam po raz pierwszy i tak się przeraziłam, że aż wyłączyłam XD A teraz słucham z przyjemnością^^
Oprócz Tatsurou darzę sympatią jeszcze Miyę, chyba przez pewne filmiki <patrzy wymownie na Monsun xd>. To niebezpieczne uwielbiać aż tak brzmienie akustyka<nie tylko mukkowego> XD

ja wlsnie sobie slucham tej piosenki ;3 przesliczna, az chce sie usmiechac, troche mi to regge przypomina, nie muzycznie ale daje takie mile uczucie szczescia.
ogolnie mucc'a slucham od 2 lat moze mniej, dlugo sie wzbranialam, ale jak widac udalo im sie mnie skutecznie przekonac. glos tatsu jest jedyny w soim rodzaju, wyjatkowy. cudownie sie ich slucha. jak juz monsun pisala czy melancholia czy darcie mordy mucc to jest to, nie przesadze jak pwiem , ze naleza do mojej ulubionej 4 japonskich zespolow.

Nie nie nie. Wolę nie myśleć o tym co by było gdyby Mukku musiał ograniczyć się do samej Japonii.

Słucham po raz n-ty Akatsuki i nie mogę się uwolnić. Ta piosenka jest świetna, przyjemna, jedna z lepszych.
Zaskoczyło mnie to jak Tatsu pilnuje wokalu. I to jest jak najbardziej pozytywne wrażenie! I tak bardzo lubię jak Tatsu śpiewa tak nisko, tak aksamitnie? Nie wiem czemu to słowo akurat mi tu spasowało XD

I mam nową piosenkę do snu^^

Och, kocham ich tak mocno, że aż nie wiem, jak to wyrazić xD Kocham ich wszystkich razem wziętych i każdego z osobna^^
Co do głosu Tatsu, spotkałam się gdzieś z określeniem "schizofreniczny" i - moim zdaniem - świetnie określa ono to, co ten kochany wariat (;D) wyczynia śpiewając ;) Dla mnie słuchanie Mukku jest cudownym przeżyciem ;p
Yasashii Uta jest tak optymistyczna, że jak tego słucham to nie mogę się powstrzymać przed uśmiechnięciem i śpiewaniem razem z Tatsurou (choć śpiewać nie umiem ;d)

Mucc, mukku. Kiedyś, kiedyś zakochałam się w głosie Tatsu, jak usłyszałam Ame No Orchestra. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że taki zespól jak Mucc istnieje. Z miesiąc temu usłyszałam Sanbikę i zakochałam się w jego głosie jeszcze mocniej. Zgadzam się z tobą, Hanabi, całkowicie. Jego głos jest absolutnie genialny - "schizofreniczny".
Ostatnio jakoś, dzięki, bodajże, Monsun, zobaczyłam Tatsu. Jeżu, on jest wspaniały *__*
Z tego, co zdążyłam przesłuchać, to podoba mi się większość piosenek. Mukku jest cudowne!

Wiesz, Hanabi, ja mysle, ze Mukku nie da sie tak pokochac od pierwszego przesluchania. U mnie tez sporo to trwalo- znalam piosenki, jak Libra, czy Ageha- ale jakos... balam sie tego zespolu. Balam sie Tatsu- no bo ja kochalam wtedy Miyaviego i An cafe XD
Potem zaczelam sie przekonywac do nich. Co prawda Yakusoku mnie nie przekonalo od razu, ale... kiedy mialam do wyboru dwa koncerty- Oz i Mucc, wybralam koncert tego drugiego. I nigdy, przenigdy nie pozalowalam. Chociaz niektorzy po obejrzeniu ustreama, stwierdzili, ze "MUCC przymula".
Jak juz pisalam, widzialam Mucc na zywo, stalam tez oko w oko z zespolem, kiedy odbieralam swoje autografy( relacja, jest w koncertach, jesli chcesz poczytac).Nigdy tego nie zapomne, wszyscy byli tacy kochani *-* Zwlaszcza Miya ;)

A tu nowy singiel, jesli ktos go jeszcze nie slyszal
Akatsuki